O ksi??ce

W ksi??ce?Szcz??liwy jak dziecko, kt��re maluje?Arno Stern opowiada o zabawie malarskiej z perspektywy dziecka: pokazuje, jak wygl?da jego spotkanie z Malortem od pierwszego przekroczenia progu pracowni, przez powolne otwieranie si? do pe?nego rozkwitu.

Nam, doros?ym, pokazuje, jak stworzy? dzieciom warunki do takiego prze?ycia. Nie potrzeba wiele, musimy jednak przyj?? zupe?nie now? postaw?.

W tej ksi??ce Arno Stern dzieli si? z nami swoimi odkryciami, jakich dokona? przez ponad p��? wieku towarzyszenia dzieciom w zabawie malarskiej i pokazuje, jak patrze? na dzieci?ce rysunki.

Dla kogo jest ta ksi??ka?

Ksi??k? polecamy przede wszystkim:

rodzicom, kt��rzy chc? nauczy? si?, jak patrze? na rysunki dzieci i jak stwarza? im warunki do zabawy malarskiej
nauczycielom, kt��rym zale?y na stworzeniu otoczenia, w kt��rym dziecko b?dzie mog?o rozwin?? swoje naturalne talenty
osobom, kt��re chc? prowadzi? zaj?cia z zabawy malarskiej

Z przedmowy Alberta Jacquarda

Mowa jest tutaj o najbardziej nieprzeniknionej z tajemnic: o konstruowaniu samego siebie.

Wyra?anie siebie przez rysunek, kszta?t, kolor to jedna z mo?liwo?ci spotkania z samym sob?; stani?cie przed czystym arkuszem papieru jest do?wiadczeniem bardziej osza?amiaj?cym ni? stani?cie przed lustrem. Arno Stern potrafi? zaobserwowa? to oszo?omienie z ostro?ci?, na jak? pozwoli?y ?cis?e zasady obowi?zuj?ce w Malorcie. Refleksje zrodzone w tym swoi?cie laboratoryjnym do?wiadczeniu mog? sta? si? cenn? pomoc? dla wszystkich edukator��w.

Wybrane cytaty

Je?li nie pozwoli si? dziecku na formu?owanie tego, co je nurtuje, co zaprz?ta nieuchronnie jego uwag?, w��wczas traci ono zdolno?ci.

Dziecko lubi doskona?o??, kt��ra jest dowodem kunsztu.

Dziecko nie przestaje by? spontaniczne z chwil? uko��czenia trzynastu, czternastu czy pi?tnastu lat. To ?obr��bka��, jakiej jest poddawane, sprawia, ?e staje si? wyja?owione ju? w wieku pi?ciu lat i w niczym nie przypomina ma?ego artysty, pokazywanego z takim zachwytem. Ca?kowicie b??dnie przypisuje mu si? dar wyobra?ni i fantazji.

Gdzie indziej pozwolono im robi? to byle jak, cho? nie pozwolono im robi? byle czego: narzucono im wszak odg��rnie temat, ale nie zadbano w najmniejszym stopniu o techniczne umiej?tno?ci, czyli o nauk? tego, co jest podstaw? powa?nego wykonywania jakiejkolwiek czynno?ci, w ka?dym zawodzie. Wr?cz przeciwnie: nie-zr?czno?? wychwalano jako spontaniczno??, niedoskona?o?? jako gwarancj? wolno?ci, niedok?adno?? jako warto?? estetyczn?.

Niekt��rzy mogliby mi zarzuci?, ?e idealizuj? epok? swojej m?odo?ci. Ale? sk?d! Moje ubolewanie nad zubo?eniem dzisiejszych dzieci opiera si? na obserwacji rzeczywisto?ci. Kto? mo?e mi odpowiedzie?: ?Trudno, je?li nawet co? straci?y, to w innych obszarach zyska?y o wiele wi?cej: rozwijaj? umiej?tno?ci informatyczne, kt��re daj? im wspania?e mo?liwo?ci!��. Nie uwa?am, ?e jedno powinno si? odbywa? kosztem drugiego. Wprost przeciwnie, s?dz?, ?e mo?na by? spe?nionym, spontanicznym dzieckiem, uwielbiaj?cym zabaw? i jednocze?nie umiej?cym podejmowa? intelektualne wyzwania, a przy tym korzysta? z najbardziej zaawansowanych technologii.

O AUTORZE

Arno Stern

Uznany pedagog, badacz spontanicznej tw��rczo?ci dzieci oraz zabawy; za?o?yciel autorskiej pracowni malarskiej Malort, kt��r? prowadzi nieprzerwanie od ponad sze??dziesi?ciu lat; autor ksi??ek oraz jeden z bohater��w g?o?nego filmu dokumentalnego Alfabet; ojciec Andr�� Sterna.

Dzi?, maj?c ponad dziewi??dziesi?t lat, Arno nieprzerwanie prowadzi swoj? pracowni? malarsk?, wyg?asza prelekcje w wielu krajach ?wiata, prowadzi warsztaty i szkolenia dotycz?ce zabawy malarskiej, a tak?e kursy w szko?ach i na uniwersytetach. By? ekspertem technicznym UNESCO oraz zak?ada? pracownie przy szpitalach i centrach kultury. Jest za?o?ycielem Instytutu Arno Sterna. Prywatnie jest spe?nionym ojcem i dziadkiem zaanga?owanym w ?ycie rodzinne.